• 552

Obszerne hiszpańskie badanie wskazuje, że zbyt duża masa ciała wielokrotnie podnosi u kobiet zagrożenie chorobami układu krążenia oraz śmiercią wywołaną nowotworem. Mężczyźni też powinni uważać, na szczęście u obu płci znaczące, pozytywne skutki może już przynieść niewielkie obniżenie wagi.

Naukowcy z hiszpańskiego Instituto Hospital del Mar de Investigaciones Médicas przeanalizowali dane na temat obserwowanych przez 10 lat prawie 55 tys. osób z różnych rejonów kraju, aby sprawdzić wpływ masy ciała na zagrożenie zgonem, chorobami układu krążenia oraz nowotworami.

Jak twierdzą autorzy badania opisanego na łamach magazynu „Preventive Medicine”, wnioski są jasne. Zbyt duża waga ma kolosalne znaczenie, szczególnie dla kobiet. W ich przypadku otyłość (BMI powyżej 30) powoduje blisko sześciokrotny wzrost ryzyka schorzeń układu krwionośnego i prawie 12-krotny wzrost ryzyka śmierci z powodu choroby nowotworowej.

Niebezpieczeństwo stanowi już nawet nadwaga (BMI 25 – 29,99). Według uzyskanych wyników, powoduje ona kobiet ponad dwukrotny wzrost ryzyka chorób serca i czterokrotnie podnosi zagrożenie rakiem.

Mężczyźni, jak się okazuje, są w lepszej sytuacji, ale podwyższona masa ciała także im nie służy. Otyłość powoduje w ich przypadku 1,5-krotny wzrost ryzyka zgonu z powodu raka i 1,3-krotny wzrost ogólnego ryzyka śmierci. Znaczenie mogą mieć tutaj czynniki ryzyka związane z działaniem układu krążenia.

Tymczasem otyłość i nadwaga spotykane są coraz częściej. Według Światowej Organizacji Zdrowia otyłość dotyka na świecie 650 mln ludzi. Ich liczba potroiła się od 1975 roku, a w roku 2016 41 mln dzieci poniżej 5.  roku życia było otyłych.

Oprócz zwiększania ryzyka chorób sercowo-naczyniowych i nowotworów, przy nadmiernej wadze wzrasta także m.in. ryzyko pojawienia się cukrzycy czy zaburzeń mięśniowo-szkieletowych.

Otyłość dzieci wiąże się też z większym ryzykiem śmierci i niesprawności w dorosłym wieku.

Tymczasem spośród 54 tys. uczestników hiszpańskiego projektu obejmującego kobiety i mężczyzn w wieku od 35 do 79 lat, ponad 25 tys. miało nadwagę, a 15 tys. było otyłych.

Oznacza to, że tylko 26 proc. miało wagę uznawaną za normalną, kiedy BMI (wskaźnik masy ciała) nie przekracza 25.

Zdaniem naukowców, uzyskane wyniki powinny budzić niepokój. Główny autor badania dr Jaume Marrugat zaznacza, że „w celu ograniczenia występowania otyłości potrzebne jest promowanie zdrowej diety, ćwiczeń fizycznych, badań przesiewowych i wprowadzenie działań zapobiegawczych, które będą dotyczyć całej populacji”.

Według specjalisty, np. w przypadku chorób serca, epidemia otyłości niweluje wręcz uzyskane w ciągu ostatnich 20 lat osiągnięcia w redukcji innych czynników ryzyka.

– Nikt nie jest otyły, bo tego chce – przypomina jednocześnie inny autor badania, dr Albert Goday. – Otyłość to potencjalnie poważne zaburzenie zdrowia, które u pozornie zdrowych ludzi zwiększa ryzyko śmierci z różnych przyczyn – podkreśla.

Obniżenie wagi zwykle nie jest łatwe, wymaga bowiem zmiany stylu życia, modyfikacji diety i zwiększenia ilości ruchu. To się jednak opłaca, bo już niewielka zmiana przynosi ogromne korzyści.

Naukowcy twierdzą np., że w kraju o oczekiwanej długości życia równej 80 lat, jeśli osoby z nadwagą obniżą masę ciała o 5 kg w swoich latach 40-tych i już jej nie zwiększą, obniżają ryzyko rozwoju chorób układu krążenia o 20 proc. Kobiety zredukują też w ten sposób o 20 proc. ryzyko rozwoju raka.

(PAP)

Skip to content